Witajcie Kochani :)
Jak tam Wam mija tydzień? :) Bo mi jak zwykle szybko - zbyt szybko.
W końcu wzięłam się za testowanie mydełek, które otrzymałam od Pana Jacka z Mydlarni Powrót do natury. Na pierwszy ogień poszło 100% Naturalne mydło z bursztynem.
Od Producenta:
Bursztyn przyspiesza odnowę komórkową, jest naturalnym antyoksydantem, regeneruje i rozświetla. Już przed wiekami znano właściwości bursztynu. Wiedziano, że jest nie tylko wspaniałą oprawą naszej urody, ale pielęgnuje i odżywia skórę. Pobudza również metabolizm skóry, widocznie poprawia stan nawet bardzo zmęczonej cery. Po użyciu mydła zawierającego bursztyn, skóra staje się jędrna, elastyczna, napięta. Wygląda młodo i świeżo.
Mydło zawiera naturalny bursztyn. Nie zawiera dodatków chemicznych: konserwantów, wybielaczy, wypełniaczy. Delikatnie myje i pielęgnuje skórę nie powodując podrażnień.
Moja opinia:
Mydełko otrzymujemy zapakowane w kartonowe pudełeczko, na którym umieszczono opis produktu, właściwości bursztynu, datę przydatności do użytku, skład.
Mydełko ma formę prostokątnej kostki o wadze 100g. Nie jest zbyt szerokie, przez to idealnie mieści się w dłoni - nie wyślizguje się z niej podczas mycia. Jest brązowe, wydaje mi się, że ma w sobie złote, połyskujące drobinki. Można w nim także dostrzec czarne kropeczki.
Zapach mydła jest przyjemny - czuć w nim właśnie coś naturalnego, a nie chemicznego. Niestety nie pozostaje na skórze.
Mydełko po zamoczeniu wytwarza delikatną piankę.
Mydło to dobrze oczyszcza skórę, odświeża ją, nie wysuszając jej przy tym. Nie zauważyłam także jakiegoś spektakularnego nawilżenia, dlatego też po kąpieli wcieram w skórę balsam. Bursztyn, zawarty w mydle, świetnie wpływa na stan skóry - przy regularnym stosowaniu, staje się gładka, zyskuje na jędrności.
Mydełko nie powoduje uczuleń, podrażnień. Myślę, że będzie się dobrze sprawdzało u osób posiadających wrażliwą skórę.
Cena: w internetowej drogerii Maxdrogeria znalazłam go w za 4,71 zł/100 g.
Po co częściej sięgacie podczas kąpieli - po mydełka, czy po żele? :) Jestem ciekawa, bo u mnie to bywa różnie - raz to, raz to :)
Ja zaczęłam testowanie od mydełka borowina-kawa. :)
OdpowiedzUsuńNIe znam ich niestety ale kuszą mnie:)
OdpowiedzUsuńPodczas kąpieli wolę żele, ale mydełka w kostce chętnie używam do mycia rąk :-)
OdpowiedzUsuńTo bursztynowe wygląda bardzo ciekawie!
Ja testuję z samą borowiną :)
OdpowiedzUsuńBursztynowego mydła jeszcze nie używałam, ale całkiem interesująco wygląda i najważniejsze jest naturalne i nie powoduje alergii.
OdpowiedzUsuńChyba się na nie skuszę :o)
Zapraszam do ciebie http://konsumentka-anula.blogspot.com/2014/02/przebisniegowe-candy.html
Tego jeszcze nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńJa częściej sięgam po żele, aczkolwiek to mydełko wygląda ciekawie. Te drobinki, jeśli piszesz, że są, na pewno by mnie przyciągnęły. W sumie jeśli chodzi o mydło, to dla mnie najważniejsze, żeby nie pozostawiało uczucia ściągnięcia na skórze :)
OdpowiedzUsuńosobiście wolę żele :)
OdpowiedzUsuńAkurat teraz też korzystam z mydełka pokrzywowego, kiedyś kupiłam je z ciekawości, z myślą o włosach, niestety - włosy po namydleniu były okropne w dotyku,jak wielki kołtun. Żeby nie wyrzucać, czego nie lubię, używam pod prysznicem. Ale zdecydowanie wolę żele, a już najbardziej coś peelingi :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, ale mi zawsze trudno zużyć mydło w kostce. Dlatego też ich nie używam :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńTo mydełko musi być wspaniałe :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia zachwycają.
OdpowiedzUsuńUżywam zarówno mydeł, jak i żeli :) To mydełko wygląda bardzo zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńWolę jednak podczas kąpieli sięgać po żele, ale zdarza mi się że sięgam po mydełka:)
OdpowiedzUsuńLubię bursztyny więc od razu wpadło mi w oko te mydełko, no jaka piękna sesja.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za mydłami w kostce, wolę żele. Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy