Witajcie Kochani!
Jesień już bardzo blisko. Liście zaczynają spadać z drzew, zapach powietrza też już taki jesienny ... I oczywiście zaczyna się robić coraz chłodniej, chociaż ostatnio u mnie w Dębicy i w Krakowie pogoda dopisuje :)
W związku z powrotem chłodniejszego powietrza oraz wiatru, zaczynam bardziej dbać o swoje usta. W lecie nie mam z nimi większego problemu - nie pękają mi, nie przesuszają się. Natomiast, jak tylko zimno daje o sobie znać, zaczynają się kłopoty.
W pielęgnacji ust, w ostatnim czasie, pomaga mi naturalne Masło Karite z bajkaliną do ust marki Laura Conti. Masełko otrzymałam od Pani Barbary reprezentującej firmę Coloris, za co bardzo dziękuje! Zainteresowanych szczegółami zapraszam do dalszej części wpisu ...
Od Producenta:
Naturalne Masło Karite do ust z bajkaliną. Ulga dla spierzchniętych ust. Przywraca sprężystość i elastyczność skórze ustom. SPF 15.
Moja opinia:
Masełko otrzymujemy zapakowane w kartonowe, ładne pudełeczko w kolorach: niebieski, czerwony i biały. Na kartoniku umieszczono opis masełka, jego skład, datę przydatności do użytku.
Masełko mieści się w malutkim, plastikowym opakowaniu w formie sztyftu. Design opakowania taki sam, jak kartonowego pudełeczka. Masełko jest wykręcane.
Masełko jest mięciutkie, jego konsystencja lekko tłustawa barwy kremowej. Dobrze rozprowadza się po ustach, nie barwi ich.
Masełko świetnie natłuszcza usta. Zwykle sporą ilość masełka nakładam na noc. Rano moje usta są w bardzo dobrej formie, miękkie - idealne do całowania ;) Masełko łagodzi podrażnienia, koi spękaną skórę ust.
Jedynym minusem tego masełka jest brak zapachu. Bardzo lubię zapachowe pomadki, a to masełko nie ma żadnego zapachu!
Cena masełka zachęca do kupna. W internetowym sklepie Beautik.biz masełko kosztuje 6,99 zł.
Znacie to masło? Macie swoich ulubieńców, jeśli chodzi o pielęgnację ust? Koniecznie się nimi podzielcie!!! :)
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na koniec mam dla Was jeszcze wyniki blogowego, wakacyjnego rozdania! Przepraszam za spóźnienie, ale było naprawdę sporo zgłoszeń i chwilę mi zeszło zanim wszystko sprawdziłam. Następnym razem proszę o wyrozumiałość, a nie ciągłe pisanie w komentarzach pod postami "kiedy będą wyniki, czy były wyniki" itp. (oczywiście nie piszę tego do wszystkich).
A więc Zestaw kosmetyków wygrywa ...
Anna Zierold!
Gratuluję i czekam na adres do wysyłki! Proszę go przesłać na mojego maila: cosmetics.reccomending@gmail.com!
Mi ten balsam wysuszał usta :/
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę to masełko-jak świetnie natłuszcza to super
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt- skoro świetnie nawilża, czuję się skuszona :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie ;/
A zwyciężczyni gratuluję :)
Ja nie znam tego masełka, ale myślę że bym bardzo go polubiła ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chętnie sięgnę, ponieważ mam straszny nawyk gryzienia ust :<
OdpowiedzUsuńGratuluję zwyciężczyni :)
OdpowiedzUsuńGratuluje zwyciężczyni :) I szczerze mówiąc ja też wolę pomadki z zapachem :D
OdpowiedzUsuńJuż któryś raz czytam recenzję tego małego cuda, więc chyba najwyższy czas go sobie zafundować :)
OdpowiedzUsuńGratulacje dla zwyciężczyni! :)
Miałam je ale wgl się u mnie nie sprawdziło :/ Nie chroniło wgl ust wręcz podkreślało bardziej zaschnięte skórki ... Co powiesz na wspólną obserwację?:)
OdpowiedzUsuńNie pachnie, ładny skład, będzie mój :)))
OdpowiedzUsuńja też lubię jak balsamy do ust pachną, ale mogę mu to wybaczyć, jeśli byłby tak skuteczny jak piszesz :)
OdpowiedzUsuńmiałem wersję z rokitnikiem i pokochałem
OdpowiedzUsuńNie miałam go jeszcze, ja lubię bardzo balsam do ust Tisane :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie :)
OdpowiedzUsuńmam wersję z rokitnikiem i świetnie sprawdza się na moich ustach:)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej się na niego nie natknęłam ;) Uwielbiam balsamy do ust w sztyfcie, więc kiedyś może trafi w moje łapki.
OdpowiedzUsuńgratuluję zwyciężczyni, może kiedyś wypróbuję tą pomadkę, jest tania a ja nie miałam jeszcze niczego z laura-conti
OdpowiedzUsuńNie lubię bezzapachowych balsamów, więc ja się raczej nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale moje usta nie mają szczególnych wymagań ani latem ani zimą :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, na razie muszę wykończyć zapasy ;)
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie czegoś porządnego na zimę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię pomadki w formie sztyftu ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)