Cześć Kochani!
2 stycznia minęły 2 miesiące od opublikowania ostatniego denka. Dlatego też w dniu dzisiejszym zapraszam Was do obejrzenia tego, co zużyłam w listopadzie i grudniu. Jest to już jedenaste denko, które pojawiło się na blogu, a więc, według mnie, zużywanie produktów idzie mi całkiem nieźle ;)
Pielęgnacja włosów:
1. Joanna Naturia Color, Farba do włosów, 220 Płomienna Iskra, 211 Złoty Piasek.
W denku tradycyjnie już pojawiają się moje ulubione farby do włosów. Ciągle używam tych samych. W tej kwestii nic się nie zmieniło.
Kupię ponownie!
2. Joanna, Blond, Rozjaśniacz do pasemek i balejażu.
Końcem listopada naszło mnie na rozjaśnienie dolnej części włosów. Użyłam tego rozjaśniacza i z efektu jestem zadowolona. Nie zniszczył mi jakoś bardzo włosów, ładnie je rozjaśnił.
Kupię ponownie!
3. Head & Shoulders, Thick & Strong, Szampon przeciwłupieżowy.
Po raz kolejny, szampon Head & Shoulders, potwierdził, że warto go kupić. Jeśli chodzi o oczyszczanie włosów, to radzi sobie z tym bardzo, bardzo dobrze. Dodatkowo sprawia, że moje włosy wydają się być jeszcze bardziej gęste, ale przy tym się nie puszą. I oczywiście świetnie radzi sobie w walce z łupieżem.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
Pielęgnacja twarzy:
4. Soraya, Ultrapure Oczyszczanie, Skuteczny demakijaż, Nawilżający płyn micelarny do twarzy i okolic oczu do każdego typu cery.
Bardzo fajny płyn micelarny, który świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Bez problemu zmywa podkład, róż, cienie, tusz do rzęs, kredki do oczu, eyeliner. Pozostawia skórę czystą, świeżą, matową. Nie podrażnia oczu, nie powoduje ich łzawienia. Płyn otrzymałam jako gratis do zakupów. Mam nadzieję, że jest normalnie dostępny w sprzedaży.
Kupię ponownie!
5. Ziaja, Nuno, Tonik antybakteryjny, cera zanieczyszczona, skłonna do wyprysków.
Dosyć fajny tonik, którego używałam z przyjemnością. Oczyszcza skórę z pozostałości zanieczyszczeń, z którymi nie poradził sobie żel. Jego plusem jest lekkie nawilżenie, jakie pozostawia na skórze. Regularne stosowanie toniku również przyczynia się do ograniczenia wydzielania sebum.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
6. Mythos, BIO, Żel myjący do twarzy.
Żel okazał się dla mojej cery strzałem w dziesiątkę. Świetnie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń oraz usuwa nadmiar sebum. Pozostawia ją miłą, gładką i miękką, a także matową. Skóra nabiera świeżości. Żel łagodzi również podrażnienia.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
7. Tołpa: dermo face, sebio, Normalizujący tonik matujący.
Tonik bardzo dobrze oczyszcza twarz z wszelkich nieczystości, z którymi nie poradził sobie żel do mycia twarzy. Matuje twarz, powodując, że mniej się błyszczy oraz usuwa nadmiar sebum. Nie wysusza ani nie ściąga skóry.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
8. Clean & Clear, Głęboko oczyszczający, odświeżający żel.
Resztka tego żelu przeleżała w łazience dobrych kilka miesięcy. Używałam go wcześniej i niby dobrze oczyszczał skórę, ale coś mi w nim nie pasowało.
Nie kupię ponownie!
9. FLOS-LEK, Żel do powiek i pod oczy ze świetlikiem lekarskim.
Jeden z moich ulubionych produktów do pielęgnacji skóry wokół oczu. Nawilża skórę, przynosi ukojenie zmęczonym oczom, nie podrażnia ich, nie powoduje łzawienia. Jest idealny pod makijaż.
Kupię ponownie!
10. Be Beauty, Face Expertiv, Chusteczki do demakijażu z płynem micelarnym do każdego rodzaju skóry.
Moje ulubione chusteczki do zmywania makijażu. Sprawdzają się idealnie w czasie wyjazdów. Super oczyszczają twarz, odświeżają ją, łagodzą podrażnienia.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
11. Cleanic, Chusteczki do demakijażu, cera normalna i mieszana.
Chusteczki te kupiłam w Biedronce z myślą o wyjeździe. Trochę się na nich zawiodłam. Kiepsko zmywają makijaż. Aby zmyć tusz do rzęs trzeba trzeć i trzeć, aż skóra wokół oczu boli.
Nie kupię ponownie!
12. Barwa, Siarkowa Moc, Maseczka antytrądzikowa z siarką, kaolinem i glinką wulkaniczną.
Jedna z moich ulubionych maseczek, która super matowi skórę, sprawia, że mniej się świeci. Łagodzi wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia. Zmiękcza skórę, wygładza, odświeża.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
Kąpiel, pielęgnacja ciała:
13. Dove, go fresh, Odżywczy żel pod prysznic o zapachu ogórka i zielonej herbaty.
Żel o przyjemnym, orzeźwiającym zapachu. Dobrze oczyszcza skórę, lekko ją nawilża. Po kontakcie z wodą świetnie się pieni.
Kupię ponownie!
14. Oceanic, AA, Ciało wrażliwe, Nawilżająco - relaksujący żel do mycia ciała do skóry bardzo suchej, wrażliwej i skłonnej do alergii.
Kolejny żel, który pozytywnie mnie zaskoczył. Dobrze oczyszcza skórę, nawilża ją, delikatnie pielęgnuje, łagodzi wszelkie podrażnienia.
Kupię ponownie!
15. Avon Senses, Sensual Mystique, Kremowy żel pod prysznic.
Żele z Avonu bardzo lubię i to nie nowość. Ten bardzo ładnie pachnie i dobrze oczyszcza skórę. Jedynym jego minusem jest fakt, że wysusza skórę i po kąpieli koniecznie trzeba ją nawilżyć.
Kupię ponownie!
16. Avon Naturals, Żel pod prysznic Lilia i Gardenia.
Żel ten urzekł mnie zapachem. Jest cudowny, kwiatowy, intensywny. A tak, to żel jest podobny do poprzednika.
Kupię ponownie!
17. Joanna, Kremowy żel pod prysznic, Szarlotka z lodami.
Dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej, lekko nawilża. Pachnie słodko i smakowicie!
Kupię ponownie!
18. Avon, Planet Spa, Relaksująco - oczyszczający peeling do ciała Tajski Kwiat Lotosu.
Seria Planet Spa jest chyba moją ulubioną, jeśli chodzi o Avon. Jednak peeling ten nie do końca mi spasował ze względu na zapach, który dla mnie jest dosyć mdły i mocno wyczuwalny. Peeling zawiera maleńkie, ostre drobinki, które jednak dosyć szybko się rozpuszczają. Mimo to, peeling dobrze zdziera martwy naskórek, wygładza skórę, oczyszcza ją i nawilża.
Nie kupię ponownie (ze względu na zapach)!
19. Avon, Senses, Peeling do ciała Citrus Zing.
Najbardziej w tym peelingu urzekł mnie zapach *-* Jest intensywny, cytrusowy, orzeźwiający, podczas kąpieli mocno wyczuwalny. Na krótką chwilę zapach ten pozostaje na skórze. eśli chodzi o działanie peelingu, to pod tym względem jakoś szczególnie nie zachwyca. Owszem dobrze oczyszcza skórę i pozostawia ją gładką i miękką w dotyku, ale w przypadku właściwości peelingujących to nie robi on w sumie nic. Drobinki, według mnie, są zbyt małe i za delikatne, żeby mogły coś działać. Mam jeszcze wrażenie, że peeling troszeczkę wysusza skórę, więc po kąpieli wskazane jest natarcie skóry balsamem bądź olejkiem.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Zapach na tyle mnie urzekł, że kupię go ponownie!
20. Joanna Body Naturia, Peeling myjący z pomarańczą.
Peelingi Joanny należą do moich ulubionych. Peeling jest gęsty, posiada dużą ilość maleńkich, średnio ostrych grudek oraz czarne nieco większe kuleczki. Po połączeniu z wodą ładnie się pieni. Pachnie cudownie - jest to naturalny zapach pomarańczy. Jeśli chodzi o działanie to peeling ten, mimo średnio ostrych grudek, bardzo fajnie wygładza skórę. Oczyszcza ją z wszelkich zanieczyszczeń. Dodatkowo odświeża i nie wysusza skóry.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
21. BingoSpa, Sól Grejpfrut i Olejek Lemongrasowy z mikroelementami.
Sól o obłędnym, intensywnym zapachu owoców tropikalnych. l nie wysusza skóry, nawet śmiem stwierdzić, że pozostawia na niej wrażenie lekkiego nawilżenia. Dodatkowo łagodzi podrażnioną skórę. I, przede wszystkim, relaksuje i odpręża.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
22. Organique, Bath Therapy, Creamy Whip, Pianka do mycia ciała - pomarańcza.
Uwielbiam tę piankę! Jej zapach jest cudowny - intensywny, słodki, a zarazem lekko orzeźwiający. Zapach relaksuje i unosi się w łazience podczas kąpieli. Szkoda tylko, że dosyć szybko ulatnia się ze skóry. Pianka dobrze oczyszcza skórę z zanieczyszczeń. Nie wysusza skóry, a nawet delikatnie ją nawilża. Skóra, po umyciu tą pianką, jest miła w dotyku i miękka.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
23. BingoSpa, Koktajl do kąpieli z ekstraktem z owoców Noni.
Koktajl jest idealnym dodatkiem do kąpieli, który relaksuje i działa na mnie odprężająco. Nie zauważyłam, aby działał wysuszająco na skórę. Jego zapach jest słodki, a zarazem lekko orzeźwiający - ma w sobie coś z owoców i coś z lasu.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
24. Ziaja, Liście zielonej oliwki, Oliwka do mycia ciała i twarzy.
Oliwka ta fantastycznie nawilża moją skórę, oczyszcza ją, delikatnie pielęgnuje. Nie pozostawia tłustej i lepiącej warstwy na skórze, a do tego ładnie pachnie.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
Depilacja:
25. Gillette, Satin Care, Żel do golenia z aloesem.
Świetny żel do golenia, który łagodzi podrażnienia, nawilża skórę, pozostawia ją gładka i miękką w dotyku.
Kupię ponownie!
26. BeBeauty, Body Expertiv, Maszynki do golenia, 10 sztuk.
Skusiłam się na te maszynki podczas zakupów w Biedronce. I okazały się totalnym bublem. Ostrza są tępe.
Nie kupię ponownie!
Kolorówka:
27. Revlon, Podkład Colorstay, 110 Ivory.
Mój ulubieniec, jeśli chodzi o podkłady. Przede wszystkim, cenią go za krycie i trwałość.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
28. Pierre Rene, Volume Rich Maskara, Hi-Tech brush.
Przez długi czas był moim ulubieńcem. Bardzo ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy. Nie powoduje uczulenia ani łzawienia oczu.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
29. Lovely, Spectacular Me, Maskara pogrubiająco - wydłużająca z gumową szczoteczką.
Tusz mnie nie zachwycił. Skleja rzęsy, pozostawia na nich grudki, kruszy się.
Nie kupię ponownie!
30. Misslyn, BB Concealer Cover & Hydro Care, Korektor pod oczy.
Korektor aplikuję pod oczy, w strefie T oraz tuż przy skrzydełkach nosa i rozcieram go paluszkami. Korektor nie dość, że bardzo dobrze kryje, to jeszcze ładnie rozjaśnia skórę. Należy jednak uważać, aby nie przesadzić z ilością korektora, gdyż wówczas lubi on "wchodzić" w zmarszczki i wtedy nieestetycznie wygląda.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Kupię ponownie!
31. Essence, Stay Natural Concealer, Korektor pod oczy.
Korektor ten kupiłam jako zastępcę korektora Misslyn. Okazał się totalnym bublem. Kiepsko kryje, wchodzi w załamania i jest bardzo niewydajny.
Nie kupię ponownie!
32. Mariza, Selective, Matowy róż do policzków, nr 4 Dojrzała Brzoskwinia.
Róż jest mocno napigmentowany i trzeba uważać, aby nie zrobić sobie nim placków na policzkach. Poza tym, róż ładnie podkreśla kości policzkowe i jest w miarę trwały.
Szczegółowa recenzja ►KLIK.
Może kupię ponownie!
Higiena:
33. Oriflame, Woda toaletowa Very Me New York.
Woda toaletowa o słodkim zapachu z delikatną orzeźwiającą nutką. Jedyny minus tej wody to trwałość. Dosyć szybko ulatnia się ze skóry. Jeśli zaś popryskamy nią ubrania, będzie wyczuwalna dłużej.
Szczegółowa recenzja ► KLIK.
Może kupię ponownie!
34. Garnier Mineral, Invisible, Antyperspirant w kulce.
Antyperspiranty Garniera należą do moich ulubionych. Dobrze chronią przed poceniem, nie uczulają, nie podrażniają skóry. Z tym jest tak samo :)
Kupię ponownie!
35. Go Pure, Antibacterial, Chusteczki odświeżające 15 sztuk.
Dobrze nawilżone chusteczki, które przyjemnie odświeżają skórę ciała i dłoni. Zawierają środek antybakteryjny i przyjemnie pachną. Kupiłam je w trójpaku w Biedronce za 2,99 zł, a więc cena również kusząca.
Kupię ponownie!
36. Lula, Chusteczki odświeżające o zapachu czerwonych owoców 15 sztuk.
Dobrze nawilżone tzw. "mokre" chusteczki, które przydają się w każdym miejscu. Delikatnie oczyszczają, odświeżają dłonie, chronią przed szkodliwymi bakteriami. Mają przyjemny, owocowy zapach.
Kupię ponownie!
37. Lula, Chusteczki nawilżane z dodatkiem pantenolu 72 sztuki.
Podobne do tych poprzednich, tylko zapach mają nieco inny, ale również przyjemny :)
Kupię ponownie!
38. Bella, Perfecta Ultra, Blue, Podpaski higieniczne 10 sztuk.
Moje ulubione :) Są cienkie, dobrze wchłaniają, nie podrażniają skóry.
Kupię ponownie!
39. Naturella Ultra, Podpaski higieniczne 10 sztuk.
Kupiłam je dla odmiany tych z Belli i w sumie całkiem mi spasowały. Dobrze wchłaniają, są cieniutkie i mają przyjemny zapach.
Kupię ponownie!
40. Bella, Panty Classic, Wkładki higieniczne 20 sztuk.
Wkładki, które nie są może moimi ulubieńcami, ale ze względu na dostępność w osiedlowym sklepie, często po nie sięgam. Nie trzymają się idealnie bielizny, ale są miękkie, nie podrażniają, nie wywołują uczucia swędzenia.
Pewnie kupię je ponownie!
41. Naturella, Light, Wkładki higieniczne o zapachu rumianku 20 sztuk.
Wkładki cienkie, które dobrze trzymają się bielizny. Nie podrażniają skóry. Bardzo ładnie pachną.
Kupię ponownie!
42. Carea, Aloe Vera, Bawełniane płatki kosmetyczne 120 sztuk.
Bardzo fajne, mięciutkie płatki kosmetyczne, które nie rozwarstwiają się i nie pozostawiają włókien.
Kupię ponownie!
Higiena jamy ustnej:
43. Meridol, Płyn do płukania jamy ustnej.
Płyn o bardzo mocnym, miętowym smaku, który odświeża oddech na długo. Jak najbardziej go polecam!
Kupię ponownie!
44. Elmex, Erosion Protection, Pasta do zębów.
Pasta o mało przyjemny smaku, która jednak dobrze czyści zęby. Ma ona za zadanie wzmocnić ich szkliwo.
Nie wiem, czy kupię pełnowartościowe opakowanie!
45. Paradontax, Pasta do zębów.
Pasta pomaga powstrzymać krwawienie dziąseł. Dosyć często własnie podczas mycia zębów moje dziąsła krwawiły. Po zużyciu tej miniaturki zauważyłam, że dziąsła nie krwawią, a więc chyba działa.
Kupię pełnowartościowe opakowanie!
Dla domu:
45. Mr Magic, Warm Apple & Cinnamon, Uniwersalne chusteczki nawilżane do czyszczenia, zapachowe.
Musiałam wspomnieć o tych chusteczkach. Umilały mi one przedświąteczne sprzątanie. Pachną cudownie i zapach ten pozostaje w powietrzu przez jakiś czas.
Jeśli je jeszcze znajdę, to kupię ponownie!
Podgrzewacze:
Zużyłam ich naprawdę sporo. Ponad 100 sztuk - tyle się zachowało ;) Nie będę się o nich pojedynczo rozpisywać. Ich zapachy mi odpowiadały i na pewno kupię je ponownie! No może poza podgrzewaczami z Lidla - Adritt.
Wypaliłam również świecę, który kupiłam w Ikei. Pięknie pachniała dopóki jej nie zapaliłam :( Po zapaleniu nie czułam w sumie nic. Oj chyba ponownie nie kupię!
I to by było na tyle moich zużyć :) A jak Wasze denka? :)
Miałam te maszynki z Biedry i faktycznie masakra, bubel, który szybko się tępi... Wow, ile zużyłaś podgrzewaczy - Szacun :D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe denko! :)
OdpowiedzUsuńmam takie same płatki kosmetyczne i spisują się one naprawdę dobrze ;)
O rany, faktycznie zużyłaś całą masę podgrzewaczy! ciekawie to wygląda :D
OdpowiedzUsuńja też jestem wielką fanką Płomiennej Iskry Naturii, próbowałam w międzyczasie innych farb i zawsze z podkulonym ogonem wracałam do niej :) chociaż wiem, że równie dobry jest garnier color naturals, ale nie pamiętam, jaki to dokładnie odcień.
o jeju ile swoich ulubieńców dojrzałam :D
OdpowiedzUsuńSpore to Twoje denko, nawet kolorówki udało Ci się trochę zużyć. Ale najbardziej jestem pod wrażeniem podgrzewaczy ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić ten ogórkowy Dove, bo kusi mnie już od dawna.
Maszynki z Biedronki kupuję cały czas i się sprawdzają...
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie płyn do płukania jamy ustnej Meridol.
Moje denko dość małe ;)
o maaaatko :D ale tego dużo!!! :D u mnie chyba mniej niż połowa, a z 2 miesięcy :D
OdpowiedzUsuńFarby z Joanny uwielbiam!! :)
Ale mega denko! Miałam kilka kosmetyków, które dobrze wspominam ;)
OdpowiedzUsuńnoo troszkę tych wkładów wypaliłaś :P :)
OdpowiedzUsuńJakie pokaźne denko :o
OdpowiedzUsuńIle swieczuszek <3
Ogromne to Twoje denko!! Mi w grudniu poszło bardzo kiepsko :P
OdpowiedzUsuńWidzę mój ulubiony żel z Dove! Uwielbiam jego zapach :)
Ale podgrzewaczy <3 świetne denko kochana, nie miałam niestety nic z tych produktów :(
OdpowiedzUsuńWidzę, ze sporo się tego u Ciebie nazbieralo :D Ja też keidyś skusiłam się na maszynki z biedry i to są prawdziwe jednorazówki :D Na jedno golenie nóg a raczej na jedną noge i tyle... A z naturelli kocham wszystkei produkty <3
OdpowiedzUsuńAleż denko, a świeczek to napaliłaś, że hoho ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele z Dove. Fakt świece z Ikea pachną dopóki ich się nie zapali.
OdpowiedzUsuńładnie poszło ;p ale po co te podpaski pokazujesz?; p
OdpowiedzUsuńNie pokazuję podpasek, a raczej opakowania po nich :P Ale fakt - zapomniałam, że podpaski to straszne tabu ...
Usuńo matko, ile zużytych podgrzewaczy:D
OdpowiedzUsuńCo za zróżnicowane denko! Gratuluję całej masy zużyć ;>
OdpowiedzUsuńWidzę, że lubisz świeczki i chusteczki :D
OdpowiedzUsuńDenko gigant! :D buziaki :*
Mateczko .... szalona jesteś .... tyle świeczuszek wypalić :D :D
OdpowiedzUsuńWow, jakie deeenko :) i ile świeczuszek :)) ja nerwowo nie daję rady robić denka, bo nie znoszę składowania tych wszystkich pustych opakowań, muszę je od razu wyrzucać, ale może kiedyś się przekonam ;))
OdpowiedzUsuńSuper denko, gratuluję :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak roczne denko!
OdpowiedzUsuńDenko gigant! Ilość zużytych podgrzewaczy jest imponująca! :)
OdpowiedzUsuńWow, jak tego dużo, super ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi świeczkami to zaszalałaś .
Sporo tego zużyłaś :D Szczególnie podgrzewaczy :D
OdpowiedzUsuńten podkład mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńpłatki z biedronki bardzo lubię, a chusteczki z biedronki do demakijażu muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńO kurczę ile podgrzewaczy :)
OdpowiedzUsuńjejku to jest MEGA duże denko, kilka z prezentowanych produktów stosowałam i ja
OdpowiedzUsuńTo właśnie dzięki Tobie poznałam farby Joanny i zaczęłam ich używać, są rewelacyjne! tańszego i lepszego farbowania nie zna, też zużywam podgrzewacze hurtowo,
OdpowiedzUsuńpodgrzewacze wymiatają :D
OdpowiedzUsuńPowiem Ci,że duuuużo zużyłaś:) Moje grdniowe denko, było takie tycie tyciutkie;)
OdpowiedzUsuńWow ogromniaste denko ;) Uwielbiam ten zapach żelu Dove :)
OdpowiedzUsuńJa też używam mnóstwa podgrzewaczy :)
OdpowiedzUsuńdenkujesz jak szalona :) nie wiem jakim cudem udało Ci się wypalić tyle podgrzewaczy....
OdpowiedzUsuńWOW! Tyle podgrzewaczy, musiało u Ciebie ładnie pachnieć:) Chusteczki z pingwinami wygrywają;)
OdpowiedzUsuńSpore denko :-) muszę sobie kupić ten rozjasniacz :-)
OdpowiedzUsuńWow, gratuluję pokaźnych zużyć ;) u mnie taka kolorówką to prawie w ogóle się nie kończy ;(
OdpowiedzUsuńZdjęcie podgrzewaczy mnie rozwaliło:) Dużo fajnych produktów nazbierałaś
OdpowiedzUsuńja kupuję podgrzewacze bez zapachu w kauflandzie pakowane po 50sztuk :)
OdpowiedzUsuńile podgrzewaczy :):)
OdpowiedzUsuńKilka pustaków lubię i ja :) ilość podgrzewaczy zapiera dech w piersiach :)
OdpowiedzUsuń