Dermaglin, Maseczka przeciwtrądzikowa - Zielona Glinka Kambryjska
Cześć!!!
Ostatnio zaczęłam szczególnie dbać o moją cerę, ponieważ w trakcie okresu wysypało mi takie bolesne krostki i ciężko jest się ich szybko pozbyć. W pielęgnacji, oprócz żelu do mycia, toniku, żelu na wypryski, pomagają mi również maseczki. Wśród nich znalazła się Maseczka przeciwtrądzikowa - Zielona Glinka Kambryjska firmy Dermaglin.
Od Producenta:
Maseczka przeciwtrądzikowa - Zielona Glinka Kambryjska + aloes + owies: likwiduje wypryski, zmniejsza łojotok, działa przeciwzapalnie.
Przeznaczona dla cery tłustej i mieszanej, skłonnej do wyprysków.
Maseczka na bazie zielonej glinki kambryjskiej wchłania zanieczyszczenia i toksyny dostarczając w zamian cennych minerałów dla zdrowia skóry. Bioaktywny kompleks
glinkowo – aloesowy oczyszcza, odżywia i regeneruje. Zmniejsza łojotok i zwęża pory.
Złuszcza stary naskórek. Wpływa na zmniejszenie wykwitów krostkowych, trądzikowych, hamuje powstawanie nowych zmian. Łagodzi i koi podrażnienia .
Jest doskonałym uzupełnieniem leczenia skóry trądzikowej.
Moja opinia:
20 g maseczki otrzymujemy w jednorazowej saszetce o przyjemnym designie. Na tylnej stronie saszetki umieszczono opis produktu, skład, informację, jak stosować. Na zgrzewie zaś odnajdziemy datę przydatności do użytku.
Konsystencja maseczki jest gęsta, kremowa, barwy ciemnozielonej/khaki. Maseczka to produkt naturalny, a więc nie jest perfumowany. Dlatego też jeśli chodzi o zapach, to po otwarciu maseczki mnie nie zachwycił. Po nałożeniu maseczki w ogóle go nie wyczuwam.
Maseczka po kilku minutach od nałożenia zaczyna wysychać i tworzy jakby taką skorupę. Nie można się uśmiechnąć nawet :D
Jedna saszetka jak najbardziej wystarcza na nałożenie grubej warstwy na całą twarz. Po 20 minutach zmywam maseczkę ciepłą wodą.
Po takim maseczkowym zabiegu moja cera odzyskuje świeżość i promienność. Skóra staje się gładka, miękka i dokładnie oczyszczona. Wszelkie podrażnienia, powstałe w wyniku krost, są złagodzone i zdecydowanie lepiej wyglądają. Maseczka również przyczynia się do zmniejszenia wydzielania sebum i matowi cerę.
Maseczka kosztuje ok. 5 zł. Polecam w 100%!
Znacie maseczki Dermaglin? Polecacie może jakieś inne?
Raczej nie dla mnie takie maseczki.. ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tę maseczkę i inne jej siostry z serii i nawet lubiłam :)
OdpowiedzUsuńJa też właśnie ją zużyłam, jutro pewnie pojawi się recenzja, jest super :)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio się skóra uspokoiła :) Ale pewnie nie na długo... więc maseczka i u mnie doczeka się pewnego dnia, kiedy ją użyję :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, że znam :) jakiś czas temu, stosowałam je bardzo często, w szczególności tą przeciwtrądzikową :)
OdpowiedzUsuńteraz przeniosłam się na regenerującą :D
Uwielbiam te markę i ich maseczki. w sumie żałuję, że dziś akurat nie mam żadnej w domu, bo bym sobie zrobiła;).
OdpowiedzUsuńlubię maseczki z dermaglinu, ostatnio Kleopatrę testuję :)
OdpowiedzUsuńnie borykam się z trądzikiem więc nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńostatnio głośno o tych maskach i jestem ich ciekawa :)
OdpowiedzUsuńlubię się z maseczkami dermaglin, choć akurat przeciwtrądzikowej nie miałam.. tak myślę lubię, acz nie kocham;)
OdpowiedzUsuń:*
fajna maseczka :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie użyłam...ale wszelakie maseczki bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w trakcie wysychania maseczki zwilżam twarz , aby nie dopuścić do jej zbyt szybkiego zaschnięcia ;)
Lubię maseczki tej firmy, ta czeka w kolejce. Na przyszłość staraj się nie dopuścić do zaschnięcia glinki. Spryskuj twarz tonikiem lub hydrolatem ewentualnie przykładaj wilgotne dłonie do twarzy. Nie powinno się pozwolić glince wyschnąć ponieważ wtedy możesz podrażnić i wysuszyć skórę.
OdpowiedzUsuńmuszę sobie sprawić bo takie maseczki dobrze działają na moją ciągle zanieczyszczoną cerę :)
OdpowiedzUsuńMam maseczkę oczyszczająco-odżywczą z tej firmy i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńja zawsze spryskuję twarz bo nie lubię jak zasycha i ściąga mi skórę
OdpowiedzUsuńPróbowałam i byłam z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale być może w przyszłości się skuszę :).
OdpowiedzUsuńJa będę ją testować na narzeczonym:D Ciekawe co o niej powie :D
OdpowiedzUsuńPati dziękuję za miły komentarz u mnie, ja również cieszę się, że znów się mogłyśmy spotkać i mam nadzieję, że jeszcze będzie niejedna okazja do spotkania:))
ja jeszcze swojej nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki :)
OdpowiedzUsuńChyba ją kiedyś miałam (albo podobną). Fajnie wyglądasz jako skorupiak :))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki tej marki.
OdpowiedzUsuńCiekawa się wydaje :)
OdpowiedzUsuńIch maseczek nie znam. Niedawno wygrałam maseczkę do skóry głowy, ale jeszcze jej nie użyłam.