Cześć Kochani!
Jak już pewnie część z Was wie, jestem posiadaczką cery mieszanej, która dosyć mocno przetłuszcza się w problematycznej strefie T (czoło, nos, broda). Tam też pojawia się najwięcej zaskórników i pojedynczych krostek, zwłaszcza przed okresem. Do tej pory, przy wykonywaniu codziennego makijażu, używałam zamiennie dwóch podkładów - Revlon Colorstay i Avon Calming Effects. Podkłady te ładnie kryją niedoskonałości i w połączeniu z pudrem na kilka godzin matują tę skórę. Ostatnio jednak pokusiłam się na zapoznanie z matującym kremem korygującym CC z serii dermo face, sebio marki tołpa. Przyznam szczerze, że na wiele nie liczyłam, gdyż kremy BB (z wyjątkiem Soraya So Pretty i Garniera) oraz CC zupełnie się w przypadku mojej cery nie sprawdzają. A jednak udało mu się mnie pozytywnie zaskoczyć. Jeśli jesteście ciekawi, jak ten krem się sprawdza, to zapraszam do dalszej części wpisu!
Kosmetyki tołpa uwielbiam za te kartonowe pudełeczka, w które są zapakowane. Znajdziemy na nich mnóstwo przydatnych informacji.
Sam krem mieści się w aluminiowej tubce o pojemności 40 ml. Tubka jest zakręcana, łatwo z niej wydostać produkt. Zabezpieczona jest srebrną folią, a więc mamy pewność, że nikt wcześniej kremu nie otwierał i nie używał.
Krem dostępny jest w odcieniu natural beige. Jest to rzeczywiście odcień beżu, wpadający jednak w różowe tony. Początkowo wydawał mi się odpowiedni dla mojej cery, potem zaś miałam wrażenie, że ciemnieje na skórze. Jednak moje wątpliwości rozwiały zarówno Koleżanki z pracy, jak i Siostry, które stwierdziły, że krem ładnie stapia się z tą skórą i zdecydowanie za ciemny nie jest.
Konsystencja kremu jest gęsta, treściwa, trzeba nauczyć się z nią współpracować w trakcie rozprowadzania po skórze.
Byłam ciekawa, jak taki krem CC poradzi sobie z niedoskonałościami, których w ciągu ostatnich kilku dni miałam naprawdę wysyp. I tu mile mnie zaskoczył, gdyż całkiem fajnie maskuje te niedoskonałości, wyrównuje koloryt cery. Dodatkowo łagodzi podrażnienia, przyspiesza gojenie. Delikatnie nawilża skórę i jednocześnie pozostawia ją matową. Wytrzymuje u mnie nie tylko 8 godzin w pracy, ale i kolejne godziny po.
Na tym zdjęciu możecie zobaczyć, jak ten krem z bliska prezentuje się na skórze.
Muszę przyznać, że krem naprawdę spisuje się świetnie i stał się moim ulubieńcem nr 1 w codziennym makijażu.
Produkty marki tołpa dostępne są internetowo oraz stacjonarnie, np. w aptekach, a także w drogeriach (w Dębicy znajdziecie je na pewno w drogerii Sekret Urody). W internetowym sklepie tołpa krem CC kosztuje 32,99 zł.
Dla Was, czytelników mojego bloga, tołpa przygotowała rabat -20% na wszystkie kosmetyki na tolpa.pl. Zniżka jest ważna przy zamówieniu o wartości min. 50 zł. 1 osoba może wykorzystać kod tylko 1 raz. Rabat nie łączy się z innymi promocjami w e-sklepie w ramach jednego zamówienia.
Kod rabatowy: skrzypaczka0816
Koda ważny do 30 września bieżącego roku.
Kochani, dajcie znać, czy jesteście zwolennikami kremów CC? Macie swoich ulubieńców?
U Ciebie wygląda rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na skórze! Myślę, że zakupię go na okres jesienno-zimowy, bo teraz będzie dla mnie zdecydowanie za jasny ;) I też bardzo lubię opakowania Tołpy, zawsze rozrywam kartoniki i czytam wszystko co tam jest :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam go,był ze mną przez całe lato :)
OdpowiedzUsuńO jaki fajny :) Ślicznie wygląda u Ciebie. A nie zatyka porów? Bo może bym się skusiła, ale boję się wysypu...
OdpowiedzUsuńNa Twojej cerze wygląda super, w moim przypadku na 100% byłby za ciemny, poza tym Tołpa coś u mnie nie działa, a szkoda, bo produkt wygląda bardzo interesująco :)
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie, ja mam upiększający krem bb z Tołpy ale jeszcze go nie używałam.
OdpowiedzUsuńjeszcze o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńTołpa ma właśnie te charakterystyczne kartoniki i całe mnóstwo informacji:) Konsystencja rzeczywiście wygląda treściwie, ale efekt na twarzy jest świetny:)
OdpowiedzUsuń