Cześć Kochani!
Marka Makeup Revolution należy do moich ulubionych, jeśli chodzi o kosmetyki do makijażu. W toaletce mam już palety róży, bronzerów, a także kilka palet cieni do powiek. Od dłuższego czasu chodziły jednak za mną "czekoladki". Przyglądałam się im w internetowej drogerii/perfumerii iperfumy.pl, ale coś wstrzymywało mnie przed ich zakupem. W końcu jedna z nich trafiła w moje ręce. A to za sprawą Przyjaciół, Anulki i Piterka, którzy podarowali mi paletę cieni do powiek I ♥ Makeup I Heart Chocolate w prezencie urodzinowym.
"Czekoladowe" palety kuszą opakowaniem. W przypadku I Heart Chocolate cienie zostały umieszczone w wykonanej z solidnego plastiku paletce w kształcie tabliczki mlecznej czekolady. Jestem mile zaskoczona, że plastik ten ciężko jest zarysować. A więc mimo intensywnego użytkowania, paleta nadal prezentuje się bardzo ładnie. Na spodzie palety odnajdziemy naklejkę z nazwą palety.
Dodatkowo paletka zapakowana została w kartonowe pudełko, na którym odnajdziemy rozmieszczenie cieni w paletce oraz ich kolory.
Niewątpliwym atutem paletki jest duże lusterko, do którego można wykonać makijaż. Znajdziemy w niej także dwustronny aplikator, który dla mnie jest zbędny oraz folię z nazwami cieni.
* sześciu cieni matowych - You Need Love (jasny beż), One More Piece (jasny brąz), Stolen Chocolate (ciemny, czekoladowy brąz), Thank Friday (nudziakowy brąz), Pleasure Girl (ciemny, ciepły brąz), Meet Chocolate (jasny, blady róż);
* sześciu cieni satynowych, lekko perłowych z bardzo ładnym, błyszczącym wykończeniem - More! (złoto), Love Divine (ciemny, perłowy brąz wpadający w miedziany), Smooth Criminal (jasny, perłowy brąz), Chocolate Love (złoto, jednak bardziej intensywne niż More!), You need More (perłowy brąz z dodatkiem złota), Endorphins Ready! (srebrna, rozświetlająca perła);
* czterech cieni z drobinami brokatu - Piece Me Together (ciemny brąz ze złotymi drobinami, który wpada jednak w butelkową zieleń), Love Torn (ciemny fiolet w mocnymi złotymi drobinami), Unforgivable (brąz z drobinkami w odcieniach różu i niebieskiego, stąd też wpada nieco w fiolet), What A Way to Go (połyskujące bordo wpadające w zależności od światła we fiolet).
Cienie w większości mają bardzo dobrą pigmentację. Ich konsystencja jest miękka, stąd też łatwo się z nimi współpracuje. Nie sprawiają problemów podczas rozcierania. Przy nabieraniu na pędzel troszkę się osypują. Warto więc przed nałożeniem na powieki, strzepać ich nadmiar z pędzla.
Kolorystyka cieni trafia idealnie w moje gusta. Wykonamy nimi makijaż zarówno dzienny, jak i wieczorowy, matowy, i z połyskiem.
Trwałość cieni jest również zadowalająca. Nałożone na bazę utrzymują się na powiekach cały dzień!
Kochani, ta paleta oraz inne kosmetyki marki Makeup Revolution dostępne są w internetowej drogerii/perfumerii iperfumy.pl.
Ładne kolory ma ta paleta :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda ta paletka. Na pewno parę cieni by się u mnie sprawdziło.
OdpowiedzUsuńHej, jeśli lubicie koty i chciałybyście wygrać mascarę Estee Lauder w moim pierwszym konkursie, zapraszam! PS. Koty są naprawdę urocze;)
OdpowiedzUsuńhttp://testujzkotami.blogspot.com
Ta paletka jest ostatnio wszędzie ;) ładne ma kolory :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne są cienie w tej palecie .
OdpowiedzUsuńPiękna paleta ;)
OdpowiedzUsuńPiękna paletka
OdpowiedzUsuńprzepiękna jest ta paleta <3 <3:)
OdpowiedzUsuńciekawe kolorki, ale i tak najpiękniej prezentuję się opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńteż mi się marzą czekoladki MR:)
OdpowiedzUsuń