Cześć Kochani!
Na blogu pojawił się już grudniowy InstaMix, więc nie może zabraknąć także grudniowego przeglądu miesiąca.
1. Obejrzane seriale
W grudniu zakończyliśmy z Michałem oglądanie trzeciego sezonu serialu Power. Będę się powtarzać, ale nie mogę tutaj nie wspomnieć, że serial ten jest mega interesujący, intrygujący, zaskakujący. Polecam, a sama niecierpliwie czekam na czwarty sezon.
Dla przypomnienia ... Głównym bohaterem serialu jest James 'Ghost' St. Patrick - bogaty właściciel nocnego klubu w Nowym Jorku. Klub jest tylko przykrywką, a jego prawdziwe życie toczy się wokół przestępczego świata, gdzie rozprowadza narkotyki wśród wysoko postawionych klientów. James ma żonę, dzieci, piękny dom i mnóstwo pieniędzy. Na swojej drodze spotyka jednak Angelę - miłość z liceum. Uczucie między nimi pojawia się na nowo ... Kiedy James wraz ze swoim wspólnikiem Tommym zajmuje się narkotykami, Angela próbuje dorwać Lobosa, szefa Jamesa.
Trzeci sezon to już nie walka z Lobosem, ale innymi narkotykowymi bossami. James odsuwa od siebie wszystkich i zmuszony na nowo wkracza w niebezpieczny świat.
W grudniu rozpoczęliśmy oglądanie dwóch nowych seriali. Pierwszy z nich zwie się Mozart in the Jungle. Przyznam szczerze, że już samym tytułem przyciągnął mnie ten serial, a to pewnie przez to, iż sama gram na skrzypcach i lubię słuchać klasyki.
Serial opowiada o życiu muzyków, którzy na co dzień grają w orkiestrze symfonicznej. Seks, narkotyki i muzyka klasyczna ilustrują to, co dzieje się za kulisami w symfonii pokazując wydarzenia równie wciągające, jak to, co dzieje się na scenie.
Na ten moment niewiele jeszcze mogę o tym serialu powiedzieć. No może poza tym, że muzyka jest cudowna <3
Drugi zaś serial to Eyewitness opowiadający losy dwóch chłopców, którzy przez przypadek stają się świadkami przerażającej strzelaniny. Lukasie Waldenbeck i Philipie Sheaker po wszystkim wracają do domu, nie mówiąc nikomu, co widzieli. Od tej pory ich życie zmienia się. Obawiają się, że sprawca strzelaniny ich odnajdzie i zabije.
Główny wątek serialu interesujący, jednak pokazane relacje chłopców, którzy są gejami, jakoś nie do końca do mnie przemawiają. Niemniej jednak na pewno będę dalej oglądać.
2. Youtube
W grudniu odkryłam dwa kanały, które mnie do siebie przyciągnęły. Pierwszym z nich jest kanał Jessy - miłej, sympatycznej Dziewczyny, kochającej podróże. Jej vlogi mogę oglądać cały dzień :)
Drugie odkrycie to kanał Nataliebeautyyy - kanał urodowy, vlogowy, prowadzony przez Natalię mieszkającą w Anglii.
3. Muzyka
Wiadomo, że grudzień to czas kolęd i piosenek świątecznych. W tym roku moje serce skradły świąteczne utwory w wykonaniu grupy Pentatonix.
Little Drummer Boy - Pentatonix
Santa Claus is Coming to Town - Pentatonix
O Come, All Ye Faithful - Pentatonix
Zachwyciła mnie także Kolęda Warszawska w wykonaniu Margaret.
4. Zapach
W grudniu miałam dwa ulubione zapachy. Pierwszym z nich jest Cherries On Snow od Yankee Candle, który otrzymałam w prezencie urodzinowym od Anulki :) Zapach słodki, ciepły, otulający. Intensywny, ale nie duszący.
Drugi ulubieniec to Rendezvous marki Village Candle. Zapach również ciepły, niezwykle przyjemny, delikatnie męski. Idealny na wieczór we dwoje <3
5. Ulubieńcy kosmetyczni
Ulubieńcem nr 1 miesiąca grudnia została odświeżająca i kojąca maseczka do twarzy Magic Baby Pet koreańskiej marki Holika Holika. Uroczy kot mnie zachwycił <3
Recenzja - klik
Drugi ulubieniec to normalizujący żel myjący do twarzy z ekstraktem z kory wierzby białej marki Vianek, który bardzo dobrze oczyszcza skórę, wygładza ją i zmiękcza.
Recenzja - klik
I trzeci, już ostatni ulubieniec grudnia, to rękawiczka do demakijażu QUISKIN. QUISKIN, przy pomocy tylko i wyłącznie wody, szybko i dokładnie usuwa cały demakijaż z twarzy i oczu.
Recenzja - klik
6. Ulubieńcy z szafy
Zdecydowanymi ulubieńcami szafy w miesiącu grudniu zostały botki i kozaki zakupione w internetowym sklepie renee.pl <3 Są wygodne, bardzo dobre jakościowo, a do tego przyszły tak cudownie zapakowane, że chcę więcej <3
7. Wydarzenia
Grudzień to Mikołaj, Święta Bożego Narodzenia oraz moje urodziny. W tym roku obchodziłam swoje ćwierćwiecze ;)
Kochani, podzielcie się ze mną swoimi grudniowymi ulubieńcami!
25 lat kiedy to było, maska na twarzy super :)
OdpowiedzUsuńu mnie też dawno.. Wszystkiego najlepszego Pati!
UsuńSpóźnione, ale sto lat i długiego blogowania!
OdpowiedzUsuńSuper tort!! :))
OdpowiedzUsuńMnie zaciekawił produkt Vianek i tradycyjnie zapachy ;)
OdpowiedzUsuńWidzę że nie tylko ja jestem fanką Pentatonix :)
OdpowiedzUsuńGenialny tort urodzinowy :)
rękawiczka do demakijażu QUISKIN mam ją jest ok ale jakiegoś mega szału na mnie nie zrobiła :-)
OdpowiedzUsuńBoski tort! moje urodziny są początkiem lutego;) ale pewnie tak wystrzałowego tortu nie będzie:P
OdpowiedzUsuńDzięki za seriale! właśnie ostatnio nie mam co oglądać, więc wróciłam do Gry o Tron heh
torcik miałaś śliczny:)
OdpowiedzUsuń