Czytamy książki! Jojo Moyes, Zanim się pojawiłeś
Cześć Kochani!
Dawno na blogu nie było recenzji książki, mimo że kilka w ostatnim czasie udało mi się przeczytać. Niemniej jednak prędzej czy później się pojawią, a dzisiaj zapraszam do zapoznania się z najpiękniejszą historią miłośną ostatnich lat, czyli z powieścią napisaną przez Jojo Moyes "Zanim się pojawiłeś". Myślę, że większość z Was kojarzy tę książkę, a jak nie książkę, to chociaż film.
Autor: Jojo Moyes
Tytuł: "Zanim się pojawiłeś" (oryginalny "Me Befor You")
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Świat Książki
Cena: okładkowa 34,90 zł
Na początku książki poznajemy szaloną, ekscentryczną, wyróżniającą się z tłumu swoimi stylizacjami, dwudziestosześciolatkę Lou Clark. Dziewczyna mieszka z rodzicami, pracuje jako kelnerka w kawiarni, tkwi w związku z chłopakiem - zagorzałym sportowcem, dla którego osiągnięcia są ważniejsze niż ona. Wkrótce jednak całe jej życie ulega zmianie. A to wszystko z powodu utraty pracy ...
Lou, zmuszona sytuacją materialną panującą w domu, intensywnie poszukuje zajęcia, które pozwoli jej zarobić pieniądze. Wkrótce udaje się jej zatrudnić jako opiekunka Willa Traynora - młodego, bogatego bankiera, który w wyniku wypadku motocyklowego, utracił władzę praktycznie w całym ciele. Chłopak nie ma ochoty żyć, a zadaniem pozytywnej Lou jest tchnienie w niego nowej chęci do życia.
Początkowo, znajomość Willa z Lou nie maluje się kolorowo. Chłopak, zamknięty w świecie bólu, cierpienia, wegetacji, nie ma ochoty na rozmowy czy wspólne spędzanie czasu. Wytrwałość Lou jednak zostaje nagrodzona. Młodzi zaprzyjaźniają się i zbliżają się do siebie. Lou nie wie tylko, że Will ma już przygotowany dla siebie plan ... I nic nie jest tego w stanie zmienić ...
Podczas czytania książki, a także oglądania filmu, uroniłam niejedną łzę. Najpierw poruszenie losem młodego, niepełnosprawnego mężczyzny, przed którym całe życie. Potem rodząca się miłość między opiekunką a niepełnosprawnym. A na koniec śmierć Willa, na jego własne życzenie, i cierpienie Lou.
"Zanim się pojawiłeś" to książka obrazująca, jak ciężkie i bolesne życie mają osoby niepełnosprawne. My, zdrowi, nie zdajemy sobie sprawy, jak to naprawdę wygląda, stąd też często nie rozumiemy pewnych decyzji takich osób. Każdy z nas ma wybór i każdy z nas powinien szanować wybory innych. W przypadku Willa pojawia się ogrom pytań moralnych: czy możliwość decydowania o życiu i śmierci należy do nas, czy jest to dobre czy złe, czy ktoś może za nas wybierać.
"Zanim się pojawiłeś" to opowieść o miłości, poświęceniu, oddaniu. To także opowieść, której się nie zapomina, a do której się wraca.
Kochani, czytaliście tę książkę? Jeśli tak, to jak Wasze wrażenia? :)
Dla mnie książka o wiele głębsza niż film. W ekranizacji faktycznie skupiono się na historii miłości, natomiast książka poruszała o wiele trudniejszy temat czy mamy prawo decydować o czyimś życiu, czy możemy twierdzić że wiemy lepiej. A miłość była przy okazji ciekawie wpleciona jako element wartościowania naszego życia. Oczywiście to moje subiektywne zdanie:)
OdpowiedzUsuńWydaję mi się, że dobrze by było umieścić we spisie ostrzeżenie o spoilerze. Nie wszyscy wiedzą o śmierci głównego bohatera, a wpis ten może być przeczytany też przez osoby szukające opinii przed lekturą c:
OdpowiedzUsuńWarto poczytać.
OdpowiedzUsuńCzytałam, oglądałam. Film i książka cudowne <3 Czytałaś drugą część?
OdpowiedzUsuńczytałam tę książkę i oglądałam film. świetna opowieść i fascynująca historia :)
OdpowiedzUsuńCzytałam książkę i oglądałam film. Podczas czytania nie ukrywam, ale uroniłam niejedną łzę, podczas filmu w sumie też ;)
OdpowiedzUsuńNajpierw oglądałam film, teraz czytam książkę i oglądając film do ostatnich sekund miałam nadzieję, że jednak skończy się to inaczej :(
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak zarówno film jak i książka - mega wyciskacze łez! Lubię tego typu książki i "Kiedy odszedłeś" już stoi na mojej półce w kolejce do czytania :D
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam ale widziałam film, bardzo wzruszający .
OdpowiedzUsuńTytuł brzmi ciekawie
OdpowiedzUsuńLubię tę aktorkę i film mnie mocno wzruszył -a książkę mam w planach :)
OdpowiedzUsuńjej uwielbiam tę książkę i film
OdpowiedzUsuń