Hejka Kochani!
Mimo że miałam dzisiaj bezsenną noc (burza i ulewa nie dawały mi spać), to po powrocie z pracy dostałam "powera" i udało mi się pstryknąć zdjęciach moich zużyć z ostatnich dwóch miesięcy. Jeśli ciekawi Was więc zawartość mojego kosmetycznego kosza, to zapraszam na DWUDZIESTE PIĄTE DENKO!!!
Kolor zielony - produkt mi odpowiada całkowicie, kupię go ponownie
Kolor pomarańczowy - mam mieszane uczucia, co do produktu; może kupię go ponownie
Kolor czerwony - produkt mi się nie spodobał, nie kupię go ponownie
Pielęgnacja włosów:
1. GlySkinCare, Maska do włosów z olejem makadamia i keratyną
Gęsta, treściwa maska, która nie spływa z włosów, a fajnie w nie wsiąka. Stąd też efektem są włosy wygładzone, nawilżone, miękkie.
2. Pirolam, Ciclopirox Olamine, Szampon o działaniu przeciwłupieżowym
Szampon ten już po raz kolejny pojawia się w denku. Sprawdza się świetnie w walce z łupieżem. Używam go od czasu do czasu, kiedy widzę, że problem powraca. Tym razem zdecydowałam się na pojemność 150 ml. Zainteresowanym z mojego miasta, czyli z Dębicy, polecam kupować ten szampon w Aptece Niezapominajce, gdyż w promocji płaciłam za niego 15 zł, a w normalnej cenie 20 zł, gdzie w aptece w Galerii Dębickiej kiedyś zapłaciłam za tę samą pojemność ponad 47 zł!!!
3. Loton Professional, Hair-Spray, Super mocny lakier do włosów
Całkiem fajny lakier, który utrwala fryzurę, ale przy tym nie skleja włosów. Włosy nadal są lekkie, nie obciążone, a przy tym naprawdę ładnie się prezentują. Plus za to, że lakier nie wpływa negatywnie na skórę mojej głowy, z którą miewam problemy.
Szczegółowa recenzja - klik
4. BingoSpa, Maska do włosów z ekstraktem z drożdży
Po raz kolejny marka BingoSpa mnie zawiodła. Maska lekka, bardzo rzadka, stąd też ciężka w aplikacji. Stosowałam ją regularnie, a efektów nie zauważyłam praktycznie żadnych. Jedynie może nieco ułatwiała rozczesywanie włosów.
5. Schwarzkopf, Got2b, Volumania, Lakier do włosów
Jeden z lepszych lakierów, jakich do tej pory używałam! Świetnie utrwala fryzurę, nie skleja włosów, wygładza je i ujarzmia. Do tego niesamowicie przyjemnie pachnie <3
6. Schwarzkopf, Schauma, Szampon odświeżający z ekstraktem 7 ziół
Szampon o bardzo ładnym zapachu, który pozostaje na włosach jeszcze długi czas po myciu. Dobrze myje włosy, nie plącze ich, mam wrażenie, że nawet te włosy nawilża.
Pielęgnacja ciała/produkty do kąpieli:
7. Joanna, Kremowy żel pod prysznic, Korzenne Pierniczki
Szkoda, że żel ten nie jest dostępny w regularnej sprzedaży. Pachnie cudownie, a do tego dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej, lekko nawilża.
Szczegółowa recenzja - klik
8. Ziaja, Żel myjący do twarzy i ciała, Malina z Imbirem
Żel o przyjemnym zapachu, którego używałam jedynie do mycia ciała. Dobrze się pieni, delikatnie oczyszcza skórę, nie wysuszając jej przy tym.
9. Venus Nature, Detox, Żel pod prysznic, Jabłko, kwasy owocowe, algi
Żel ten to nowość, którą znalazłam w marcowym pudełku z Programu Nowości Rossmanna. Już po pierwszym otwarciu urzekł mnie zapach - przyjemny, świeży, owocowy, określiłabym go jeszcze jako pobudzający. Szkoda, że dosyć szybko ulatnia się ze skóry. Konsystencja żelu jest rzadka, a nawet rzekłabym, iż wodnista, co niekorzystnie wpływa na wydajność. Wystarczył dosłownie na kilka kąpieli. Jeśli chodzi o działanie, to spisuje się nieźle. Delikatnie oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, nie podrażnia jej, nie wysusza. Żel ma swoje wady i zalety, ale myślę, że jeszcze u mnie zagości :)
10. Balea, Żel pod prysznic, Limonka z miętą
Żele Balea uwielbiam i ten również dołączył do grona moich ulubieńców. Pachnie bosko - świeżo i orzeźwiająco. Nie muszę chyba wspominać, że bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie wysusza jej, nie podrażnia.
11. Bielenda, Fruit Bomb SPA, Cukrowy peeling do ciała o zapachu winogrona
Peeling o gęstej, treściwej konsystencji z dosyć dużymi drobinami peelingującymi. Pachnie bosko! Naturalnie, owocowa, słodko i intensywnie. Zapach jeszcze przez długi czas po kąpieli pozostaje na skórze. Peeling należy do tych mocniejszych zdzieraków. Świetnie radzi sobie z usuwaniem martwego naskórka, wygładza skórę, oczyszcza i jednocześnie ją nawilża.
Szczegółowa recenzja - klik
12. Bielenda, Aromatherapy, Relax, Olejek do kąpieli Lawenda i Eukaliptus
Olejek, wlany pod bieżącą wodę, tworzy ogromną ilość lekkiej piany, która niesamowicie przyjemnie otula ciało podczas kąpieli. Jednak głównym atutem tego olejku jest zapach - świeży, orzeźwiający, z wyraźnie wyczuwalną nutą lawendy i eukaliptusa. Kąpiel z dodatkiem tego olejku pozwala się odprężyć, zrelaksować. Poprawia nasze samopoczucie, wycisza, ułatwia zasypianie. Można go używać również jako żelu pod prysznic.
Szczegółowa recenzja - klik
13. CD, Żel pod prysznic, Cytryna
Żel o delikatnym, przyjemnym i lekko orzeźwiającym zapachu. Działanie żelu, jak najbardziej mnie zadowala. Dobrze oczyszcza skórę, delikatnie ją pielęgnuje. Nie nawilża jakoś specjalnie skóry, ale też jej nie wysusza. Nie podrażnia skóry, nie uczula.
Szczegółowa recenzja - klik
14. BeBeauty, Róża i Mleczko kokosowe oraz Hibiskus i Mleczko owsiane, Płyny do kąpieli
Płyny BeBeauty pokochałam i aktualnie w odstawkę poszły wszystkie inne. Pachną pięknie, po wlaniu do wody tworzą ogromną ilość piany. Są gęste, wydajne, a przy tym bardzo fajnie wpływają na skórę.
Pielęgnacja twarzy:
15. Yves Rocher, Sebo Vegetal, Oczyszczający płyn micelarny 2 w 1
Seria Sebo Vegetal bardzo dobrze sprawdza się na mojej mieszanej cerze. Polubiłam się z kremem z tej serii i płyn również mnie nie zawiódł. Dobrze radzi sobie z demakijażem oczu, jak i całej twarzy. Jest delikatny dla skóry, nie podrażnia, nie uczula.
16. Oceanic, AA, Beauty Bar, Kremowa maska nawilżająca
Ostatnio moja skóra miejsca jest nieco przesuszona, tak więc częściej sięgam po maseczki nawilżające. I ta sprawdziła się naprawdę fajnie. Nawilżyła skórę, ale jej nie przetłuściła, do tego ją odświeżyła i rozpromieniła.
17. Vianek, Łagodząca maseczka do twarzy z glinką białą i olejem kokosowym
Maska miło mnie zaskoczyła, ponieważ nie tylko złagodziła wszelkie podrażnienia i zaczerwienienia, ale także tę skórę nieco nawilżyła. Po zmyciu maseczki, mogłam się cieszyć czystą, odświeżoną i wygładzoną buźką.
Szczegółowa recenzja - klik
18. Beauty Formulas, Regenerująca maska do twarzy ze śluzem ślimaka
Serum połączone z maską w formie bawełnianego płatu. Całkiem przyjemny duet, który pozostawia skórę gładką, miękką, przyjemną w dotyku. Dodatkowo maska koi wszelkie podrażnienia i bardzo dobrze nawilża.
Szczegółowa recenzja - klik
19. Ziaja, de-makijaż, Dwufazowy płyn do demakijażu
Przyznam szczerze, że do tego płynu podchodziłam kilka razy, a to przez to, że pozostawiał na moich oczach mgłę, co mnie niesamowicie denerwowało. Świetnie radzi sobie z usuwaniem makijażu, ale jednak podrażnia te moje oczy.
20. Bielenda, Blue Detox, Detoksykująca maska metaliczna do cery suchej i wrażliwej
Maska o gęstej, treściwej konsystencja w kolorze błękitu, która po nałożeniu na skórę staje się metaliczna. Maska łączy w sobie dwie najważniejsze dla mnie funkcje, czyli świetne oczyszczenie i intensywne nawilżenie. Po zabiegu z użyciem maseczki, skóra pozostaje czysta, świeża, gładka i miękka.
Szczegółowa recenzja - klik
21. Garnier, Skin Naturals, Żel micelarny do skóry normalnej i mieszanej
Żel ma dosyć gęstą, bezzapachowa konsystencję, która bezproblemowo rozprowadza się po skórze, tworząc lekką piankę. Spisuje się całkiem nieźle - błyskawicznie usuwa podkład, puder, róż, bronzer. Nieco gorzej radzi sobie ze zmywaniem makijażu oczu. Niemniej jednak daje radę. Żel nie podrażnia skóry ani oczu, nie powoduje też łzawienia. Nie wysusza skóry.
Makijaż:
22. Eveline Cosmetics, Baza pod cienie do powiek 8 w 1
Kremowa, lekka konsystencja, w kolorze jasnego beżu, bezproblemowo rozprowadza się po powiekach. Dosyć szybko zastyga, nie zbiera się w załamaniach, nie roluje. Ładnie podbija kolory cieni, zdecydowanie przedłuża ich trwałość. Dobrze spisuje się także jako korektor pod oczy, gdyż rozjaśnia i wygładza skórę.
Higiena:
23. Balea, Active, Antyperspirant w sprayu
Kolejny produkt Balea, w którym się zakochałam! Pachnie świeżo, cytrusowo, orzeźwiająco. Co ważne, chroni przed poceniem i przykrym zapachem na długi czas.
24. Balea, Garten Eden, Mydło w piance do mycia rąk
Mydełko ma formę pianki, która pachnie kwiatowo, niezwykle przyjemnie. Dobrze oczyszcza skórę dłoni, delikatnie ją pielęgnuje. Nie wysusza, a nawet lekko nawilża.
Szczegółowa recenzja - klik
25. Wilkinson Sword, Intuition Island Berry, Systemowa maszynka do golenia dla kobiet
O tej maszynce pisałam Wam całkiem niedawno na blogu. Spisuje się świetnie, połączenie mydełka z czterema ostrzami to strzał w dziesiątkę!
Szczegółowa recenzja - klik
26. Isana, Patyczki kosmetyczne
Na patyczki te pokusiłam się ze względu na przeznaczenie do poprawek podczas makijażu. Czy się sprawdzały? I tak, i nie. Jakoś mnie nie zachwyciły ...
27. Lula, Sensitive, Chusteczki odświeżające
28. Lula Baby, Chusteczki nawilżane z dodatkiem alantoiny
29. Lula, Chusteczki nawilżane z dodatkiem alantoiny
Chusteczki Lula uwielbiam i do tej pory żaden wariant mnie nie zawiódł. Chusteczki są dobrze nasączone, mega przyjemnie pachną. Sprawdzają się do wszystkiego.
30. Travella Junior, Chusteczki odświeżające
Chusteczki dobrze nawilżone o przyjemnym zapachu. Świetnie sprawdzają się w pracy.
31. Vademecum, Oxy White, Pasta do zębów
Pasta o mega miętowym smaku i zapachu. Dobrze czyście zęby, odświeża oddech.
Zapachy:
32. Guess Guess, Woda perfumowana dla kobiet
Perfumy Guess Guess należą do kategorii kwiatowo-owocowej. Tuż po psiknięciu wyczuwalne są soczyste, smakowite, słodkie owoce, które powoli przeradzają się w świeżość kwiatów. Zapach jest intensywny, ale nie mdlący. Nada się zarówno na dzień, jak i na wieczór. Jest romantyczny, zmysłowy, ale jednocześnie w tym wszystkim nie wulgarny. Szkoda tylko, że flakonik tak się zrysował.
Szczegółowa recenzja - klik
I tak oto prezentuje się całość moich dwumiesięcznych zużyć. Koniecznie dajcie znać, jak tam Wasze denka. Jeśli znacie produkty pokazane powyżej, również podzielcie się Waszymi opiniami w komentarzach.
Mnie interesuje jedynie maseczka z Vianka :)
OdpowiedzUsuńMega dużo zużyć :D Niewiele z tych pustaków znam :D Ale żel Balea Limonka z miętą miło wspominam :D
OdpowiedzUsuńBardzo imponujące denko :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńspore, regularnie zużywam ale przeważnie od razu wyrzucam opakowania, zapominam ich pokazywać chociażby na fb . miłego dnia
OdpowiedzUsuńDuże denko! Znam peeling winogronowy i jego akurat nie polubiłam szczególnie, ale żel Balea z mietą już tak :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten malinowy lakier do włosów:)
OdpowiedzUsuńDwufazówka z Ziaji też się u mnie nie sprawdziła, a maskę z GSC uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam z Ziaji tonik do demakijażu, ale dla mnie był ok :)
OdpowiedzUsuń