Wakacje w Norwegii? Czyli jak dobrze zorganizować podróż


Cześć Kochani!

Kilka z moich kochanych Obserwatorek na Instagramie napisało do mnie wiadomości prywatne z pytaniami o mój urlop w Norwegii. Postanowiłam więc w jednym wpisie zebrać istotne informacje, które mam nadzieję, pomogą niektórym z was zaplanować tego typu wyjazd.




1. Paszport/Dowód osobisty

Pomysł spędzenia tegorocznego urlopu w Norwegii zrodził się u mnie bardzo spontanicznie. I pierwsze, co sobie pomyślałam, to fakt, iż nie posiadam paszportu. Z tym paszportem bywa różnie - jedni twierdzą, iż jest konieczny, inni, że wystarczy mieć ze sobą dowód osobisty. 

Doczytałam, że obywatele polscy korzystają z prawa do swobodnego przepływu w ramach zarówno UE, jak i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Norwegia jest członkiem Europejskiego Obszaru Gospodarczego,tak więc dokumentem uprawniającym do wjazdu i pobytu w Norwegii jest paszport ważny minimum 3 miesiące dłużej niż planowany okres pobytu lub dowód osobisty.



Mimo wszystko wolałam paszport mieć ze sobą, stąd też udałam się do Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie, by złożyć wniosek o jego wydanie. Na paszport czekałam zaledwie tydzień, mimo że informowano mnie o trzytygodniowym czasie oczekiwania. 
Dla zainteresowanych, opłata za wydanie paszportu wynosi 140 zł. Pamiętajcie, by składając wniosek mieć ze sobą zdjęcie wykonane według odpowiednich wymogów.

Czy się przydał? Proszono mnie o jego pokazanie raz podczas odprawy bagażu na lotnisku w Krakowie.

2. Bilety lotnicze/Bilety pociągowe

Jak już wspomniałam, urlopu w Norwegii wcześniej nie planowałam, więc nie było już szału, jeżeli chodzi o wybór i ceny biletów. Ograniczała mnie również praca, stąd też bilety nie kosztowały mnie mało. Zakupiłam je na ok. 5 tygodni przed podróżą. Leciałam z lotniska Kraków-Balice do Oslo-Gardermoen liniami Norwegian. Lot do Norwegii kosztował mnie 780 zł, natomiast z Norwegii do Polski jedyne 193 zł. Dodatkowo zapłaciłam po 48 zł w każdą stronę za bagaż rejestrowany. 







Z lotniska Oslo-Gardermoen podróżowałam do docelowej miejscowości Oppdal pociągiem NSB. W obie strony pociąg wyniósł mnie ok. 400 zł.

Niesamowicie pozytywnie zaskoczył mnie fakt, iż jadąc nocnym pociągiem w Norwegii otrzymujemy na własność próżniowo zapakowany kocyk, a do tego dmuchaną poduszkę, opaskę na oczy i korki do uszu. Mega! Skorzystałam z kocyku i podusi i zdecydowanie przyjemniej się podróżowało.




3. Bagaż

Lecąc do Norwegii na 2,5 tygodnia, zdecydowałam się zabrać ze sobą zarówno bagaż podręczny, jak i rejestrowany. Linie lotnicze Norwegian pozwalają na zabranie bagażu podręcznego o maksymalnej wadze 10 kg i wymiarach 55 x 40 x 23 cm. Natomiast jeżeli chodzi o bagaż rejestrowy, to jego waga nie może przekraczać 20 kg. W drodze do Norwegii miałam jeszcze ze sobą małą torebkę przez ramię, a z powrotem dosyć dużą torebkę - koszyk i nikt mi się do tego nie doczepił. 

Pamiętajmy, że w bagażu podręcznym mamy spore ograniczenia w przewożeniu płynów. W moim podręcznym znajdowały się praktycznie tylko ubrania oraz kanapki na drogę.



4. Pakowanie

Przyznam szczerze, że starałam się ograniczyć przy pakowaniu. Niby dwie walizki to dużo, ale tak naprawdę wcale tego miejsca nie było za wiele. Zabrałam ze sobą 3 pary długich spodni, dwie bluzy, dwie bluzki z długim rękawem, kilka koszulek. Mając nadzieję na letnią pogodę w Norwegii, wrzuciłam również do walizki dwie sukienki, spódnicę, koszulki bez rękawków. Poza tym miałam ze sobą również grubszą narzutkę i kurtkę - parkę. 

Norweska pogoda jednak niemile mnie zaskoczyła. Pakując się po raz kolejny, zrezygnowałabym całkowicie z typowo letnich ubrań, a w ich miejsce zabrałabym dwie dodatkowe, cieplutkie bluzy. 

Jeśli chodzi o buty, to warto mieć ze sobą typowo sportowe obuwie (chociażby do chodzenia po górach), kalosze (ze względu na częste opady), a także trampki, które mi przydały się do spacerowania  po mieście. 




5. Kiedy jechać? Który miesiąc jest najlepszy na wakacje w Norwegii? Pogoda w Norwegii

Moją docelową miejscowością, w której mieszkałam było Oppdal, położone 550 m nad poziomem morza. Miasteczko to otoczone jest z każdej strony górami, stąd też temperatury są dosyć niskie, a pogoda bardzo zmienna. Oczywiście w południe, kiedy słoneczko mocno świeci, jest na tyle ciepło, by chodzić w krótkim rękawku, ale wystarczy chwila, by słoneczko zamieniło się w zimny deszcz. Często bywa też wietrznie. Michał mówi, iż najlepiej do Oppdal wybrać się w lipcu, gdyż wówczas jest najcieplej

Na poniższych zdjęciach macie prezentację pogody - od pięknego słońca, przez totalne zachmurzenie, po deszcz. 
















6. Jedzenie, zakupy 

Norwegia cenami nie zachwyca. Jedzenie jest drogie i według mnie, jadąc na dłużej, warto ze sobą co nieco do tego jedzenia zabrać. Wiadomo, że pieczywa, mleka, czy mięsa na obiad nie spakujemy, ale jakieś konserwy, serki, pasztety, makaron, ryż, sosy, czy zupki chińskie na pewno się przydadzą. 

Co do typowo norweskich produktów, na pewno polecam spróbować waniliowego sosu Piano, który jest przepyszny! Posmakowała mi także norweska marmolada - najbardziej truskawkowa i borówkowa i co fajne, jest ona pakowana w pudełkach po 1 kg. Cenowo też całkiem nieźle wychodzi, bo od 15 do 20 NOK, czyli ok. 7-10 zł. W Norwegii "nauczyłam" się pić kawy z ekspresu - przepyszna. A i jeszcze tzw. chlebek górski - trzeba go spróbować koniecznie! 

Ze smakiem zajadałam się tzw. "rybnymi ciastkami" o nazwie fiskekaker. Jest to typowe danie z kuchni norweskiej, rodzaj placków lub kotletów na bazie mąki i ryb. Stanowią popularną przekąskę na zimno lub na ciepło, jedzoną bez dodatków lub z sosami i sałatkami. Ja dodatkowo panierowałam je w jajku i bułce tartej.



Co do zakupów typu ubrania, czy dodatki do domu opłaca się kupować jedynie na wyprzedażach. Mi m.in. udało się kupić żakiet, który był przeceniony z 599 NOK  (czyli ok. 300 zł) na 100 NOK (a więc jedyne 50 zł). 





W Norwegii bardzo drogie są pamiątkowe pierdółki. Ich ceny nie spadają poniżej 100 NOK np. za mały magnes na lodówkę. Ceny na lotnisku również nie są jakoś szczególnie niskie.





W dzisiejszym wpisie byłoby na tyle. Dajcie znać, jeśli jesteście jeszcze czegoś ciekawi :)




3 komentarze:

  1. Interesujący post. Piękne zdjęcia. W Norwegii jeszcze nie byłam. Póki co ograniczylam się do Niemiec, Czech, Włoch i Szwajcarii.

    OdpowiedzUsuń
  2. super zdjecia, to był na pewno niezapomniany wyjazd , szkoda, że okazało się jednak zimno na miejscu

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie Norwegia kojarzy się właśnie z wysokimi cenami i serialem SKAM :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam