Bielenda, Matt Booster Jelly Mask, Żelowa maseczka normalizująco-matująca


Hejka Kochani!

Weekend rozpoczęty, a więc pomyślałam, że przedstawię Wam produkt, który świetnie sprawdzi się podczas domowego SPA. Marka Bielenda ostatnio niesamowicie zaskakuje mnie swoimi nowościami. Seria CARBO DETOX totalnie skradła moje serce, stąd też chętnie sięgnęłam po żelową maseczkę normalizująco-matującą Matt Booster Jelly Mask. Jeśli ciekawi jesteście, jak się u mnie sprawdziła, to zapraszam do dalszej części wpisu.



8 g maseczki otrzymujemy w bardzo ładnej saszetce utrzymanej w pomarańczowej, słonecznej kolorystyce



Na opakowaniu odnajdziemy dokładny opis produktów, składników aktywnych, sposób użycia, skład. 




Maseczka ma przyjemną, żelową (taką jakby kisielowatą) konsystencję, która całkiem nieźle rozprowadza się po skórze. Co ważne, maseczka nie spływa z twarzy, a przy tym bezproblemowo się zmywa. Do tego pachnie owocowo, świeżo, orzeźwiająco.




Działanie maseczki jest naprawdę godne uwagi! Świetnie oczyszcza cerę, odblokowuje zatkane pory. Do tego wygładza skórę, zmiękcza ją i rozjaśnia. Zauważyłam także, że po zmyciu maseczki, skóra rzeczywiście jest fajnie matowa. 


Cena maseczki również zachęca, gdyż kosztuje ok. 2,50/3 zł. 


Kochani, kto z Was zapoznał się już z maseczkami Jelly Mask? :)





6 komentarzy:

  1. U mnie też sie super sprawdziła :) Ma duży plus za rozjaśnianie przebarwień :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tą mam w zapasach, używałam jednak różowej i szału nie zrobiła :/

    OdpowiedzUsuń
  3. ostatnio coraz chętniej sięgam po kosmetyki Bielendy. Chętnie poznam tą maseczkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. chętnie przetestuje jak ja gdzieś kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. super, że maseczka ma tyle zalet a Ty wyglądasz promiennie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam