Przegląd miesiąca - wrzesień 2017!


Cześć Kochani!

Dziewiąty miesiąc 2017 roku za nami. Pozostały jeszcze trzy i będziemy witać rok 2018. Niesamowite, jak ten czas szybko ucieka. Tymczasem zapraszam Was tradycyjnie już na przegląd minionego miesiąca.



1. Obejrzane filmy

We wrześniu całkiem przypadkowo obejrzałam jeden film zatytułowany "Już za Tobą tęsknię" (oryginalny tytuł "Miss You Already"). Opowiada on piękną historię przyjaźni dwóch kobiet: Jess i Milly, które są nierozłączne odkąd poznały się jako małe dziewczynki. Wiele razem przeszły i niestety życie ich nie rozpieszcza ... 



Film zachwyca prostotą - jest zabawny, ciepły, ale i pełen dramatycznych, wzruszających scen. Więcej pisać nie będę - po prostu zachęcam do obejrzenia :)

2. Obejrzane seriale

We wrześniu na vod.tvp.pl wynalazłam turecki serial obyczajowy "Nadzieja i miłość", który wciągnął mnie niesamowicie. Główną bohaterką serialu jest 23-letnia kobieta Umut Ozden, mieszkająca w ubogiej dzielnicy w Stambule wraz z matką, ojczymem, bratem i przyrodnim rodzeństwem. Umut pracuje w salonie fryzjerskim, a zarobione pieniądze przekazuje dla całego domu. Życie coraz rzuca jej kłody pod nogi, jednak pewnego dnia otrzymuje propozycję od Asude - klientki salonu. Kobiet chce, by Umut zastąpiła jedną z modelek podczas pokazu mody. Tam dziewczyna poznaje przystojnego Ozana Korkmaz, który wkrótce się w niej zakochuje ...I tak zaczyna się historia burzliwej miłości ...



Tym z Was, którzy lubią tureckie seriale polecam! :)

3. Muzyka

Wrześniowym ulubieńcem została piosenka Imagine Dragons "Believer".



Zachwyciło mnie również wykonanie utworu Michaela Jacksona "Black Or White" na fortepianie przez Petera Bence



4. Youtube

Serdecznie polecam Wam właśnie kanał wyżej wspomnianego Petera Bence, który genialnie wykonuje znane utwory na fortepianie :)



5. Zapach

We wrześniu odpaliłam woski Yankee Candle, które mocno kojarzą mi się z jesienią: Witches' Brew i Home Sweet Home <3





6. Ulubieńcy kosmetyczni

We wrześniu królowała kolorówka. Chcę wyróżnić cztery kosmetyki, które zdecydowanie zasłużyły na miano ulubieńców.

Nr 1 to baza pod make up koreańskiej marki Missha, która rewelacyjnie wygładza i wyrównuje skórę. Maskuje rozszerzone pory, nadaje cerze świeżości. W jej składzie zawarto puder matujący, który zapewnia kontrolę nad nadmiernym wydzielaniem sebum. Co ważne, baza nie zapycha skóry, nie powoduje wysypu niedoskonałości. Zdecydowanie przedłuża trwałość makijażu.

Recenzja - klik



Nr 2 to podkład o przedłużonej trwałości Double Wear marki Estée Lauder. Jest to podkład, który  naprawdę dobrze kryje i co istotne, to krycie można budować. Sama nie mam większych problemów z cerą, więc wystarcza mi jedna, cienka warstwa, by uzyskać ładny, naturalny efekt. Podkład matuje skórę, dając przy tym jednak przyjemne, satynowe wykończenie. Co ważne, nie wysusza tej skóry, nie podrażnia. Jest mega trwały - z delikatnymi poprawkami (tzn. lekkim przypudrowaniem po ok. 8-10 godzinach) utrzymuje się na twarzy cały dzień. Na plus jest także szeroka gama kolorystyczna.

Recenzja - klik



Nr 3 to korektor kryjący niedoskonałości skóry True Match marki L'Oréal ParisKorektor posiadam w odcieniu 01 Ivory, wpadający w żółte tony, który idealnie komponuje się z moją jasną cerą. Co do działania, to jest to chyba jeden z lepszych korektorów spośród tych, których do tej pory używałam. Bardzo ładnie rozjaśnią strefę pod oczami, wygładza skórę, kryje cienie. Całkiem nieźle radzi sobie także z kryciem większych niedoskonałości.

Recenzja - klik



Nr 4 to matujący puder bambusowy marki Lovely. Puder Bamboo stał się moim nr 1! Po pierwsze - jest transparentny, nie zmienia koloru podkładu, ładnie z nim współgra i nie tworzy efektu "ciastka" na buźce. Po drugie - zapewnia 100% mat! Przy stosowaniu pudru nie ma mowy o żadnym świeceniu. Po trzecie - lekko rozjaśnia cerę i sprawia, że wygląda świeżo i naturalnie. 

Recenzja - klik



6. Ulubieńcy z szafy

We wrześniu nie rozstawałam się z kurtką-ramoneską, zakupioną jeszcze przed wyjazdem do Norwegii w Sinsay. Nie miałam w planach wówczas zakupu kurtki, ale tak mi się spodobała, że nie mogłam sobie odmówić. I dobrze, bo jest świetna!



Kochani, dajcie znać, jak Wam minął wrzesień. Jakich macie ulubieńców tego miesiąca :)




5 komentarzy:

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam