Przegląd miesiąca - październik 2017!


Witajcie moi Drodzy :)

7. dzień listopada za nami, a ja zapraszam dopiero na przegląd minionego miesiąca, w którym mam Wam do polecenia i pokazania film, seriale, kilka piosenek, ulubieńców kosmetycznych i ulubieńców z szafy :)



1. Obejrzane filmy

W październiku wybraliśmy się z Michałem i Przyjaciółmi do kina na thriller Patryka Vegi "Botoks". Czytałam sporo negatywnych recenzji dotyczących tego filmu, jednak po obejrzeniu, nie zgadzam się z nimi. Film pokazuje polską służbę zdrowia w sposób skandaliczny, patologiczny. Wszystko zobrazowane jest dosłownie, bez owijania w bawełnę, momentami wręcz obrzydliwie. Vega zwrócił uwagę na problem aborcji, operacji plastycznych, na działanie koncernów farmaceutycznych. Mimo to, nie zabrakło również momentów, kiedy to cała sala wybuchała śmiechem :)

Moje złe doświadczenia ze szpitalem w Dębicy, opieką medyczną, pogotowiem medycznym sprawiły, że "Botoks" odebrałam bardzo dosłownie.  



2. Obejrzane seriale

W październiku nadal kontynuowałam oglądanie tureckiego serialu obyczajowego "Nadzieja i miłość". Dla przypomnienia słów kilka o samym serialu. Główną bohaterką jest 23-letnia kobieta Umut Ozden, mieszkająca w ubogiej dzielnicy w Stambule wraz z matką, ojczymem, bratem i przyrodnim rodzeństwem. Umut pracuje w salonie fryzjerskim, a zarobione pieniądze przekazuje dla całego domu. Życie coraz rzuca jej kłody pod nogi, jednak pewnego dnia otrzymuje propozycję od Asude - klientki salonu. Kobieta chce, by Umut zastąpiła jedną z modelek podczas pokazu mody. Tam dziewczyna poznaje przystojnego Ozana Korkmaz, który wkrótce się w niej zakochuje ...I tak zaczyna się historia burzliwej miłości ... W serialu cały czas coś się dzieje. Akcja goni akcję. Bohaterowie wzbudzają skrajne emocje. Polecam :)



Z Michałem rozpoczęliśmy oglądanie drugiego sezonu serialu "Belfer". Trzy odcinki za nami, chociaż mi niestety zdarzyło się na nich zasnąć ;) Belfer, czyli Paweł Zawadzki, zostaje zmuszony do podjęcia pracy w jednym z prestiżowych liceów we Wrocławiu, w którym dochodzi do tragedii. Pojawia się milion pytań, na które nie ma odpowiedzi. Jedno jest jasne: na terenie liceum toczy się mordercza gra. To nie jest szkoła, jak każda inna. To nie są zwykli uczniowie, a Belfer nie znalazł się tam przypadkowo ... 



3. Muzyka

W październiku królowały u mnie rytmy salsy, a to wszystko przez to, iż zapisaliśmy się właśnie na kurs salsy :) Stąd też często w głośnikach rozbrzmiewała piosenka "Despacito".


4. Ulubieńcy kosmetyczni

W październiku znalazłam trzech takich głównych ulubieńców. Pierwszym z nich jest prasowany puder ryżowy Ecocera. Puder dobrze spisuje się przy cerze mieszanej. Świetnie matuje skórę na cały dzień, absorbuje nadmiar sebum. Daje skórze i całemu makijażowi takie gładkie, ale jednak matowe wykończenie. Co istotne, puder jest hipoalergiczny. Nie zawiera talku i parabenów. W żaden sposób nie podrażnia skóry, nie uczula. Jest to puder transparentny, stąd też idealnie stapia się z cerą. Mimo iż jest biały, to nie bieli skóry, nie zmienia koloru podkładu.

Recenzja - klik


Drugim ulubieńcem został pieniący żel do mycia twarzy z luffą marki Minus 417Żel po kontakcie z wodą tworzy lekką piankę, która delikatnie oczyszcza skórę z resztek makijażu, z którymi nie poradził sobie płyn micelarny. Drobinki dodatkowo przyjemnie masują skórę, wygładzają ją i zmiękczają. Na plus jest również świeży, orzeźwiający zapach. Zauważyłam, że regularne stosowanie żelu rewelacyjnie wpłynęło na moją cerę. Od jakiegoś czasu nie pojawiają się na niej żadne niespodzianki - jest wręcz idealna!

Recenzja - klik


Październikowy ulubieniec nr 3 to zaś nawilżający, witaminowy olejek pod prysznic z mikrokapsułkami marki Bielenda. Witaminowy olejek pod prysznic ma gęstą, żelową konsystencję w kolorze delikatnego fioletu, która po kontakcie z wodą i skórą tworzy delikatną piankę. Zawiera ona maleńkie mikrokapsułki z witaminą E, które mają za zadanie skórę oczyścić i nawilżyć. Olejek zachwycił mnie zapachem - kwiatowym, niezwykle przyjemnym, zmysłowym <3 Zapach ten relaksuje, odpręża, dosłownie otula ciało. Olejek doskonale oczyszcza skórę, zmiękcza ją, wygładza, bardzo fajnie nawilża.

Recenzja - klik


5. Ulubieńcy z szafy

Zdecydowanym ulubieńcem z szafy została bluzka/koszula ze stójką/wiązaną wstążką pod szyją z Top Secret. Bardzo się z nią polubiłam. Można ją nosić zawiązaną z czarnym topem pod spodem do pracy, jak i rozwiązaną ze sporym dekoltem na imprezę :) 


Kochani, podzielcie się ze mną swoimi październikowymi ulubieńcami. A i jeżeli oglądaliście "Botoks" to napiszcie, jakie są Wasze wrażenia i odczucia :)


4 komentarze:

  1. O nie, tylko nie 'Despacito'... Jedna z nielicznych piosenek, która działa mi na nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię filmy Patryka Vegi więc na botox w końcu się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. 2 sezon belfra to sztos :D Dużo lepszy jak dla mnie od 1 - nie mogę doczekać się kolejnych odcinków ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam