Vis Plantis, Age Killing Effect, Maseczka na zmarszczki mimiczne i głębokie linie


Hejka Kochani!

W pudełku Inspired By Naturalnie Piękna Edycja VIII znalazła się maseczka na zmarszczki mimiczne i głębokie linie Age Killing Effect marki Vis Plantis. Lubię maseczki w saszetkach, stąd też szybko się nią zainteresowałam i postanowiłam sprawdzić jej działanie.



Maseczkę otrzymujemy w podwójnej saszetce (2 x 5 ml) o przyjemnym dla oczu, czytelnym designie. Znajdziemy na niej szczegółowy opis produktu w języku polskim i angielskim, a także skład i datę przydatności do użytku. 




Kremowa konsystencja maseczki z łatwością rozprowadza się po skórze - zarówno przy pomocy pędzelka, jak i palców. Pachnie całkiem przyjemnie. 



W składzie maseczki znalazł się bezpieczny, pozyskany biotechnologicznie, niskocząsteczkowy, biomimetyczny tripeptyd miorelaksacyjny. Peptyd ma za zadanie relaksować i odprężać mięśnie spięte podczas częstych skurczów mimicznych. Naśladuje działanie Waglerin-1, naturalnego peptydu znalezionego w jadzie żmii świątynnej Tropidolaemus Wagleri.


Przyznam szczerze, iż nie wierzyłam za bardzo w działanie tej maseczki, ale za to mile się zaskoczyłam. Zmarszczki mimiczne mam - głównie na czole. I muszę stwierdzić, że maseczka rzeczywiście coś z nimi robi - wygładza, spłyca. Do tego fajnie nawilża skórę i ją zmiękcza. Koniecznie muszę się zaopatrzyć w kilka tych maseczek, gdyż mam wrażenie, iż regularne ich stosowanie sporo dobrego by dało :)


Maseczkę w internetowym sklepie elfa Pfharm można zakupić w cenie 4,40 zł. 


Kochani, kto z Was testował już tę maseczkę? Dajcie znać, jak się spisała :)



2 komentarze:

  1. Sama nie wiem... Nie chce mi się wierzyć, że maseczka jest w stanie wniknąć tak głęboko w skórę, aby coś zrobić ze zmarszczkami. Niemniej jednak warto wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maseczki nie znam, ale miałam próbki kremów z tej serii i były całkiem fajne :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde napisane tutaj słowo :)**

Staram się każdego z Was odwiedzać :)

Pozdrawiam