Cześć Kochani!
Marka Bielenda gości u mnie ostatnio bardzo często. Serię CARBO DETOX dosłownie pokochałam i co jakiś do mojego koszyka zakupowego - czy to stacjonarnego, czy to internetowego - trafia produkt do pielęgnacji ciała lub twarzy właśnie z tej serii. Jakiś czas temu zakupiłam innowacyjne serum węglowe o działaniu detoksykującym przeznaczone dla skóry mieszanej i tłustej i dzisiaj chcę Wam opowiedzieć, jak się u mnie spisuje.
30 g serum zamknięto w niewielkiej, zgrabnej buteleczce wykonanej z dosyć grubego szkła. Skromna, bardzo ładna etykieta nawiązuje do całej serii Carbo Detox, a także zawiera opis produktu, sposób użycia, skład oraz znaczek mówiący o tym, iż należy go zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia. Buteleczkę wyposażono w pompkę dozującą, która dawkuje odpowiednią ilość serum.
Przez szkło buteleczki możemy zaobserwować, iż serum ma postać malutkich kuleczek - kapsułek, które po naciśnięciu pompki zamieniają się w płynną, ale jednocześnie gęstą konsystencję w kolorze czarnym o przyjemnym zapachu. Po roztarciu i wmasowaniu serum w skórę, czarna barwa znika, a więc nie ma obaw, iż pobrudzi skórę.
Serum ładnie nawilża skórę, wygładza ją, a mikroskopijne, połyskujące drobinki pięknie ją rozświetlają <3 Stąd też idealnie nadaje się jako baza pod makijaż. Sama serum używam dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Zauważyłam, iż regularne jego stosowanie reguluje wydzielanie sebum i jednocześnie lekko matuje cerę.
Kochani, serum dostępne jest zarówno w drogeriach stacjonarnych, jak i internetowych. W internetowym sklepie marki Bielenda można je zakupić w cenie 22,70 zł. Dajcie znać, co sądzicie o całej tej serii. Są tu także jej fanki? :)
Fajny ciemny kolorek.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Mam żel do twarzy z tej serii, nie wiedziałam o serum :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że serum zbiera pozytywne opinie :D
OdpowiedzUsuńWidziałam już tę serię, ale serum nie kojarzę.
OdpowiedzUsuńMam kosmetyki z tej serii, ale nie testowałam serum. :)
OdpowiedzUsuńooo :) działanie idealne dla mnie. Zawsze się boję, że ta czarna warstwa zostanie, ale rozwiałaś moje wątpliwości :)
OdpowiedzUsuń